Nic nie zapowiadało tej radiosondy w pobliżu. Dlatego też nie nastawiałem się na jakąkolwiek akcję z nią związaną. Wieczorem spojrzałem na predykty , owszem miał tylko tędy niedaleko przelecieć i skończyć w okolicach Radomia. Na wszelki wypadek włączyłem malinę żeby sobie coś tam dekodowała a nóż – widelec coś pójdzie nie tak 😀 ? Obudziłem się coś w granicach 1.30, predykty wskazywały dalej Radom. No to idę spać dalej co tak będę się patrzył w ten telefon. Nagle coś dzwoni, wibruje. Kurde co jest, środek nocy a tu nagle telefon ? Kurde nie mam tego numeru w telefonie o co chodzi. Od razu dostaje info na messeger od kolegi Mateusza, dajesz Panie sonda zaraz Ci koło domu upadnie ! To był jego telefon hahah, tylko go nie zapisałem w kontaktach, upsss. Znowu odpaliłem mapę, no kurde rzeczywiście leci sobie w dół. 8km od domu obiera miejsce lądowania, to grzech nie skorzystać. No to się ubieram zaspany, zbieram co trzeba i jadę w kierunku sondy. 2km od miejsca upadku włączam radio żeby usłyszeć czy nadaje, coś tam daleko w tle szumów słychać. Stanąłem na poboczu tuż przed skrętem żeby zobaczyć czy to aby na pewno ta droga prowadzi do sondy. Od razu w międzyczasie wskoczyła mi pozycja na TTGO, tym razem zabrałem ze sobą zielone, z softem włoskim MySondyGo. Telefon przechwycił pozycję, to skręcam w ulicę Słoneczną 🙂 Jadę kawałek, mijając pobliskie domy. Kiedy to telefon wskazał że jestem na wprost niej byłem koło czyjegoś domu. Niecąc wzbudzać niczyich podejrzeń, stanąłem 3 pola dalej od domu. W środku nocy jakieś kręcące się auto na takim pustkowiu ? Różnie ludzie reagują, był już przypadek że została wezwana po nocy policja, bo ktoś chodził i świecił latarkami po polu obok gospodarstwa. Dobra odkręciłem antenę Nagoya 666 ( cóż za numer 😛 ) ttgo włożyłem do kieszeni kurtki, telefon w rękę, wychodzę na zewnątrz iiiiiiiiiiiiiii………….. i właśnie zdałem sobie sprawę że jest ciemno jak ………… a ja nie wziąłem z domu żadnej latarki 🙂 Jest takie powiedzenie, Ksiądz klęka i nie pęka, a Ty stoisz i się boisz ? Dajesz Panie 🙂 No cóż w końcu latarka w telefonie też się na coś przydała 🙂 Na szczęście przy kluczykach od auta mam przypiętą taką małą wariatkę. Ma różne tryby świecenia, 4 główne dla diody z przodu, i chyba z 7 dla diod bocznych.
No to jestem prawie uratowany, gdyby nie adidaski na nogach a pole mięciusie i mokrusie od rosy UPSssssssssssss. Nie ma lekko, po kilku krokach już nie czuję różnicy, oba są wystarczająco mokre 🙂 Ja natomiast jestem już w połowie drogi do sondy od auta. Jedno pole gładkie, z czymś zielonym, nie znam się kurde 🙂 taki ze mnie rolnik jak Mongolska baletnica. Przeskakuję na drugie, troszkę przeorane, po czym na trzecie całkiem gładkie i chyba nie używane. Z daleka już widzę włączoną sondę. Te sondy M20 mają to do siebie czy to noc czy dzień to jeśli nie przyziemiła na tyle mocno że się wyłączyła czy coś , to widać je z daleka taką te diody mają barwę światła. Nie wiem czemu ale tryb auto w aparacie zrobił zdjęcie jakby był prawie poranek ale było ciemno jak….. z resztą sami wiecie jak 😛
Widać diodę ? Widać 🙂
No to ruszam do sondy, odcinam sznurek i idę powoli w stronę balonu, nawijając sznurek na dłoń.
Pozbierałem resztę balonu i sznurka, wracam do sondy porobić jakieś fotki 🙂
Sonda podjęta, pozycje upadku zapisane, fotki zrobione to można powoli wracać do auta i do domu. W aucie jeszcze na szybko sprawdziłem jak nisko moja stacja zrzuciła sondę. Nie było najgorzej.
Miała być pod Radomiem a wylądowała w miejscowości Twarda, tak oto płatając figla innym łowcą którzy na nią czekali przyleciała do mnie 🙂 Bywa i tak, nigdy nie wiadomo kiedy zechce balon zrobić booom, albo się sonda wyłączy bo zamarzną w niej na przykład baterie 🙂
Mateusz jeszcze raz dzięki za info o sondzie 🙂 Brawo TY ! Więcej fotek w galerii.
Pozdrawiam Artur
[…] mamy już za sobą. Spadła poprzedniej nocy w Twardej koło zalewu Sulejowskiego, pisałem o tym TUTAJ Na dzień 9 stycznia predykty już bardziej wskazywały możliwość bliskiego upadku […]
[…] pierwsza M20 w tym roku , była druga , i czekaliśmy na trzecią ? No to …………… ? Czy […]